Nadużywanie przyimka dla wiąże się zapewne z uproszczonym tłumaczeniem angielskiego for. Uproszczonym, bowiem „Wielki Słownik Angielsko-Polski” Stanisławskiego wymienia aż 15 znaczeń słówka for. Leniwi tłumacze nauczyli się jednego. Prezentują nam więc takie dziwolągi językowe:
- meble dla domu,
- zarzuty dla premiera,
- wyrok dla przestępcy,
- zagrożenie dla dostaw
- maszyna dla wyrobu czegoś
- zdjęcia dla Playboy’a.
Powinniśmy jednak pisać, że:
- To są meble do domu, choć przeznaczone dla domowników.
- Zarzuty są wobec premiera, wobec podejrzanego, choć w niektórych przewrotnych sytuacjach mogłyby być dla nich korzystne – jak w zasadzie: nieważne, co, ważne, żeby o nim mówili i nie przekręcali nazwiska 😉
- Wyrok jest na przestępcę, na zbrodniarza.
- Zagrożenie dostaw – ten zwrot w języku polskim nie wymaga przyimka.
- Maszyna do wyrobu czegoś.
- Zdjęcia są do gazety.
Takie są zasady polskiej frazeologii.
Wspomnę jeszcze regionalizm występujący niekiedy w gwarze wschodnich województw. Otóż w Białostockiem i na Suwalszczyźnie — a więc na obszarze historycznie związanym z wpływami języka rosyjskiego — zetknąć się można z dodawaniem przyimka dla do czasowników zwrotnych.
Na przykład:
gwarowe — dla mnie się to podoba,
zamiast literackiego
— to mi się podoba.
Podobne jest również:
gwarowe — daj to dla mnie,
zamiast literackiego
— daj mi to.