Takie zwykłe słowo – CZY – a roztańczyło się po dziennikarskiej polszczyźnie szalenie i teraz może się pojawić właściwie wszędzie. Obok uniwersalnego DLA nasi niedouczeni i nieoczytani rodacy mają drugie uniwersalne słówko – CZY.
W słownikach znajdujemy cztery znaczenia słówka czy – jako partykuły lub spójnika.
- partykuła rozpoczynająca zdanie pytajne lub ekspresywne o formie zdania pytajnego, np.
- Czy pada deszcz?
- Czy pozwolisz?
- Czy podobna?
- Czyś ogłuchł?
- wyrażenie o charakterze ekspresywnym, oznaczające zniecierpliwienie, niepewność, osłabienie treści, do której się odnosi, np.
- Czy co?
- Czy jak?
- Śpisz, czy co?
- spójnik zdań podrzędnych o charakterze pytajnym, wskaźnik zespolenia z wyrażeniem podrzędnym, np.
- Nie wiem, czy to by się udało.
- Nie zastanawiał się, czy ją kocha.
- Powiedz mi, czy duży mróz.
- spójnik łączący zdania równorzędne lub ich części, wyrażający możliwą wymienność lub wyłączanie się części równorzędnych, np.
- Był smutny czy też znudzony.
- Świątek czy piątek – musiał pracować.
Moim zdaniem, to ostatnie znaczenie słówka czy jest ostatnio nadużywane – zapewne za angielskim or pochopnie zapożyczonym i niezgrabnie stosowanym, jako spójnik elementów wymiennych lub równorzędnych.
Np. w zdaniach:
ALE
W ostatnim zdaniu spójnik czy łączy elementy alternatywne, można go zastąpić spójnikiem albo.
NATOMIAST
W języku polskim czy NIE jest spójnikiem wyliczanki równorzędnej, w której należy stosować „i”, „a”, „oraz”, zaś w przeczeniach – „ani”.
Dlatego błędem jest coraz częściej spotykane użycie czy przed ostatnim elementem takiej wyliczanki. Należy mówić: